3. Dobieraj strój w zależności od okazji i... pogody Naprawdę, dobrze ubrane kobiety biorą te dwa czynniki pod uwagę. Co z tego, że właśnie sprawiłyśmy sobie piękne zamszowe kozaczki. Jeśli pada deszcz, zostawmy je w spokoju. Nie dość, że się zniszczą, to będziemy w nich wyglądać dziwnie... Podobnie mają się sprawy w przypadku dobrania stroju do okazji. Sukienka do klubu może nie sprawdzić się w teatrze lub na służbowej kolacji, a spacer po lesie to raczej dobra okazja do założenia wygodnych (i szalenie modnych) sneakersów, a nie szpilek. Nawet jeśli jest to randka.
4. Pamiętaj, nie będziesz wyglądać stylowo, jeśli nie będzie ci wygodnie To chyba Anna Dello Russo powiedziała, że moda nie może być wygodna. Cóż, ja nie do końca zgadzam się z tym zdaniem. Co z tego, że bluzki z odsłoniętymi ramionami są najmodniejsze, jeśli co chwilę będą się zsuwać niżej i niżej i będziemy musiały ciągle je poprawiać. Lub założymy wysokie szpilki, w których trudno będzie nam przejść trzy kroki. To na pewno nie jest stylowe! Nie podążajmy ślepo za trendami, bo to nie ma nic wspólnego w byciu stylową. A to prowadzi do kolejnego punktu.
5. Noś tylko te ubrania, w których dobrze wyglądasz Dzwony są na topie, a ty masz krótkie nogi i długi tułów?
Lepiej załóż wąskie spodnie lub rurki. Ukochana sukienka zmniejszyła się w praniu? Nie wciskaj jej na siebie na siłę. Nie ma nic mniej stylowego, niż źle dobrane, za duże lub za małe ubranie. Nie kupuj też ciuchów na lepsze jutro, zakładając, że za dwa miesiące na pewno uda ci się zrzucić te dodatkowe 5 kilogramów.
Lepiej zainwestuj w coś, w czym dobrze wyglądasz już teraz. Na pewno coś takiego znajdziesz!
6. Liczy się jakość, a nie ilość To zdecydowanie był kiedyś mój problem. W czasach konsumpcjonizmu, ogromnej ilości sklepów i ubrań w dostępnych cenach, łatwo zatracić się w tanim kupowaniu. Musiałam sobie odpowiedzieć na pytanie, czy lepiej kupić trzy swetry z akrylu, czy może jeden z prawdziwej wełny. Nadal mam chwile słabości, zwłaszcza w okresie wyprzedaży, ale staram się stawiać jakość nad ilość. To wcale nie oznacza, że trzeba zrezygnować z zakupów w sieciówkach i zadłużyć się w banku, by kupić płaszcz od Max Mary. Mango, Zara, H&M wprowadziły już trochę droższe, ale nadal przystępne cenowo, linie ubrań szytych z naprawdę dobrych materiałów.